Gołdapski dzielnicowy wspólnie z policjantem ruchu drogowego zatrzymali do kontroli samochód, w którym jak się okazało jechało sześć osób. Najgorsze jest to, że 7-letnie dziecko było schowane za fotelem kierowcy. Jakby tego było mało, kierowca nie miał uprawnień, a samochód od kilku miesięcy nie miał przeglądu technicznego. Auto zostało odholowane na parking, a 29-letni kierowca ze swojego postępowania będzie tłumaczyć się w sądzie.
Gołdapscy policjanci we wtorek (07.08.2018) kilka minut po godz. 18:00 podczas patrolu rejonu gminy Banie Mazurskie zatrzymali do kontroli Opla Astrę, którego kierowca na widok radiowozu gwałtownie hamował i zmniejszył prędkość.
Po zatrzymaniu wyszedł na jaw powód zachowania 29-letniego kierowcy. Wewnątrz auta – oprócz kierowcy i jego partnerki – było jeszcze czworo dzieci. W sumie sześć osób. Dla 7-letniej dziewczynki nie było już miejsca na siedzeniu. Dziecko schowane było pomiędzy fotelem kierowcy, a tylna kanapą auta.
Jakby tego było mało, to w trakcie kontroli okazało się 29-lek nigdy nie miał uprawnień do kierowania, a samochód od ponad 8 miesięcy nie został poddany badaniom technicznym.
Funkcjonariusze zdecydowali o sporządzeniu do sądu wniosku o ukaranie kierowcy z uwagi na rażące zaniedbanie przepisów bezpieczeństwa w ruchu drogowym i o zastosowanie wobec niego środka karnego w postaci zakazu prowadzenia pojazdów.