Kolejne dwie próby przemytu leków udaremnili funkcjonariusze KAS z przejścia granicznego w Gołdapi. W ciągu ostatnich dwóch tygodni już 10 razy próbowano przez to przejście nielegalnie wwieźć lekarstwa do Polski.
5 listopada, około godz. 12.30, do odprawy zgłosił się obywatel Litwy kierujący samochodem osobowym marki Peugeot. Pojazd został skierowany do sprawdzenia w Budynku Kontroli Szczegółowej. Tam, w podszybiu pojazdu wykryto ponad 35 opakowań produktów leczniczych (różnego rodzaju krople, maści, leki na uspokojenie) niezgłoszonych do odprawy celnej. Lekarstwa zatrzymano zaś kierowca za przemyt leków został ukarany mandatem karnym.
Dwa dni później, 7 listopada, do odprawy zgłosił się obywatel Rosji jadący samochodem osobowym marki Hyundai. Funkcjonariusz służby celno-skarbowej dokonujący oględzin pojazdu na pasie odpraw od razu zwrócił uwagę na tylne nadkola pojazdu. W związku z podejrzeniem przemytu wyrobów tytoniowych funkcjonariusz skierował pojazd na rewizję w Budynku Kontroli Szczegółowej. W czasie kontroli okazało się, że w nadkolach Hyundaia jest kontrabanda, ale nie były to papierosy, a różnego rodzaju produkty lecznicze w łącznej ilości 404 opakowań. Wśród przewożonych leków były m.in.: hydrocortyzon (maść steroidowa) i tetracyklina (antybiotyk). Łącznie obywatel Federacji Rosyjskiej próbował wwieźć ponad 229 opakowań maści, 126 opakowań kropli i ponad 1740 sztuk tabletek. Ponadto w pojeździe ujawniono puste opakowania po lekach. W czasie przesłuchania Rosjanin przyznał, że wiózł je jako „materiały poglądowe” by zebrać kolejne zamówienia.
Za próbę przemytu podróżny został ukarany mandatem karnym w wysokości 1500 zł, natomiast produkty farmaceutyczne zdeponowano w magazynie depozytowym.
Służba Celno-Skarbowa ostrzega przed zakupem leków niewiadomego pochodzenia. Część zatrzymanych w Gołdapi specyfików może pochodzić z legalnych rosyjskich aptek, ale często w takich sytuacjach pojawiają się produkty niecertyfikowane lub podrabiane. A te mogą stanowić realne zagrożenie dla zdrowia ludzi.